środa, 28 kwietnia 2010

Tekst żyje własnym życiem

O prawdzie tej przekonałem się niejednokrotnie. Po raz pierwszy spadła ona na mnie boleśnie, gdy po jednej ze zmyślonych historii, jakich na pęczki - tak dla jaj - pisałem niegdyś do działu "Listy do redakcji" w "Wysokich Obcasach", zgłosił się do mnie pewien dokumentalista z TVP z pytaniem, czy nie dałoby rady nakręcić o mojej zmyślonej bohaterce dokumentu.
Przygody takie przytrafiają się do dziś. Ostatnia każe mi spojrzeć na często stawiane majową porą w mediach pytanie "Czy i ja zdałbym dziś maturę z polskiego?" z zupełnie innej strony, niż zazwyczaj.

Brak komentarzy: